czwartek, 8 maja 2014

Rome welcome to!!

Jestem pełna obaw.
Co zastanę, gdy wrócę do domu?
Pierwszy raz od 13 miesięcy zostawiam moich chłopaków samych w domu.
Pozazdrościłam trochę swoim Siostrom. Jedna na stałe mieszka za granicą, druga dopiero co była na Hawajach a trzecia ma w planie Paryż i leżenie bykiem w Grecji. Też tak chcę.
Tatuś się zlitował i zabiera mnie do Rzymu! Na cały weekend! Będzie to co lubię najbardziej: zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie i dużo łażenia (chodzić lubię mniej).
Udało mi się nawet przyjaciółkę namówić.
Raz już zrobiłyśmy sobie taki wypad. Tylko my dwie i pełen autokar obcych ludzi ;) Wtedy naszym celem była Praga. Wiesz kochana, że to już 8 lat?? A pamiętam, jakby to było wczoraj. Szczególnie jak w spożywczym o dowody nas proszono :)
Już nie mogę się doczekać. Najgorsze jest to, że w sumie nie wiem co spakować. Niby jest tam bardzo ciepło, niby prognozę można sprawdzić, jednak człowiek wciąż ma dużą granicę tolerancji na te prognozy.  Walizka ogranicza możliwości bagażowe, więc muszę wszystko dobrze przemyśleć. Już dziś wyjeżdżam z domu, a pakować się jeszcze nawet nie zaczęłam ;)

Wierzę, że dziecko nie umrze mi z głodu i że nie zapłacze się na śmierć, bo przecież zostaje z Ojcem.
Tylko co się będzie w domu działo?

W przyszłym tygodniu będzie relacja. Z wycieczki i z powrotu - co zastanę?

7 komentarzy:

  1. Napewno tata stanie na wysokosci zadania ! wracaj szybko. Dobrej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baw się dobrze!!! A dzieciaczki zawsze są grzeczniejsze z tatusiami niż z mamusiami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wyobraź sobie, że Miś okazał się aniołkiem :)

      Usuń
  3. Ale Ci fajnie, a mi jak Twojej siostrze Paryż się marzy <3

    OdpowiedzUsuń