czwartek, 17 marca 2016

Bo ucho dolega

Mały znów na antybiotyku. Tym razem zapalenie ucha środkowego. Paskudztwo.
Cały tydzień siedzi w domu. Najpierw ze Ślubnym, potem ze mną, a od dzisiaj z Dziadkiem. I jak na złość, właśnie dzisiaj dostał ataku bólu ucha.
Dziadek dzwoni do mnie roztrzęsiony, że mały zbudził się zlany potem i z krzykiem, bo boli.
Uspokajam. Może mały źle leżał i przygniótł sobie małżowinę. A że mokry? Może za bardzo został opatulony do snu.
Wracam do domu. Mały leży w łóżku. Podchodzę i się pytam...