czwartek, 9 stycznia 2014

Środa...

...minęła nam szybko. Mieliśmy wizytę u naszej Pani doktor - podtrzymała decyzję doktora z pogotowia. Leczymy się dalej, choć Miś nic a nic nie wygląda na chorego. W zasadzie tylko kaszelek pozostał bo inne objawy minęły.
Następnie były harce między stolikiem i stołem, śmiechy z lustrem i odkrycie, że części zdjęć nie jestem w stanie otworzyć bo Ślubny zmienił ustawienia w aparacie i teraz zdjęcia robią się w formacie, którym mój program nie obsługuje. Jedynie zabawy z bananem udało się uratować.

 

Poza tym postanowiłam stworzyć ludzika z gry "Little Big Planet". Jak go skończę to się pochwalę :)
A tak wygląda taki ludzik:

źródło: http://hdwallpapers4free.com


2 komentarze: