Problemy mam z tytułami, więc tytułu nie będzie.
Dzisiejszy wypad na miasto zaowocował dograniem szczegółów z lokalem na spotkanie mam. Bardzo się cieszę, że udało się zarezerwować jedną z najbardziej sympatycznych kawiarni w Gdyni.
Jeszcze jako narzeczeństwo zachadzaliśmy sobie tam razem ze Ślubnym. Pyszna kawa, jeszcze lepsza czekolada. Na samą myśl ślinka cieknie ;)
Zdjęcie obok, wprawdzie, zostało wykonane wczoraj ale jakoś nie miałam do czego nawiązać by sklecić post.
Ostatnio, syn mój, upodobał sobie zabawy wszelakie w oknie. Wchodzi na parapet, uderza klockami w szybę, czy chowa się za firanką. Oczywiście to wielka frajda więc żadne upomnienia nie pomagają.
Ach, to życie z urwisem. Nie wyobrażam sobie teraz innego.
Czekaj czekaj, aż Ci okna zacznie Brój jeden lizać ;D
OdpowiedzUsuńLizanie to juz mamy za soba. Zastanawiam sie kiedy zbije jedna z szyb :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej kawiarni , ale bardzo się cieszę , że już niedługo się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńMój rozrabiaka też uwielbia okna - niekoniecznie jestem tym zachwycona hehe :)
Kawiarnia jak dla mnie rewelka. Przewijak w lazience nawet maja :) niestety nie nalezy to do standardow
OdpowiedzUsuń