No i skończyłam Kicunia także.
I jak się podoba?
Poza tym, wybraliśmy się dziś na spacer. Wróciliśmy szybciej niż wyszliśmy. A że Matka musiała pare rzeczy zakupić to trzeba było wyjść.
Ślubny na wyjeździe, więc urzędujemy sobie we dwójkę. W sobotę odwiedzi nas Anetka (już się doczekać nie mogę a przy niedzieli pogościmy trochę gości z daleka hihi (trochę głupio mi to wyszło, stylistycznie, ale co tam ;) ).
Przyszły tydzień mam już po planowany tak, że ciężko szpilkę wbić (o ironio).
Och i Ach.
Jaka slodycz sama na zdjęciu!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię taki napięty grafik :)
Cudne - ten i ten z poprzedniego posta też!
OdpowiedzUsuń