poniedziałek, 17 lutego 2014

Wizyta u Dziadka

Z racji powrotu Dziadka z dalekich podróży zagranicznych, postanowiliśmy Go powitać w Jego domu. Zapakowaliśmy sprzęty na weekend i ruszyliśmy w drogę.

Pierwsze co nas spotkało na sam początek podróży to mega korek na obwodnicy. Kontener spadł z naczepy i zmiażdżył dwa samochody osobowe. Chyba nikomu się nic nie stało bo szybko przestali o tym mówić w radio.
Następnie - Miś maruda aktywacja! Byliśmy więc zmuszeni do postoju. I tak zamiast zwyczajowej godzinki z lekkim haczykiem do Elblążkowa jechaliśmy ponad 2. No nic. Dotarliśmy szczęśliwie.
W piątek wrócił Dziadek, więc w sobotę od rana dzieciaki miały radochę.
Śniadanko, krótka narada i decyzja - Jedziemy do Krynicy Morskiej!
Spakowaliśmy niezbędniki dzieciaków i ruszyliśmy w drogę. Fajnie, miło i przyjemnie.
Po powrocie trochę się zakręciliśmy. Ślubny wpadł w wir przygotowywania obiadu, Dziadek zaczął zbierać dzieciakowe klamoty a Matka poszła do łazienki. Misiowi pozostało obserwowanie własnego Ojca.
Gdy Matka opuściła łazienkę, okazało się że Misia nie ma na parterze. Szybki rekonesans sytuacji i spostrzegliiśmy, że bramka na schody jest otwarta. Szybkim pędem pobiegłam na górę a tam...Miś na kolankach siedział sobie już przy ostatnim schodku.
Serce nam wszystkim zamarło. Całe szczęście, że nie schodził z tych schodów bo z całą pewnością by się z nich sturlał.
A by tego było mało, w niedzielę dostał gorączki. Wizyta u pediatry wykluczyła jakąś straszną chorobę.  Jednak na dwór jeszcze nie wychodzimy. Jak wiadomo, gdy się ma gorączkę to dużo łatwiej się pochorować. W środę na kontrolę idziemy. Zobaczymy co powie doktor. Coś czuję, że to reakkcja na wykluwające sie trzonowce - wszystkie cztery na raz.

Projekt - oczekiwanie rozpoczęty. Zapewne zauważyliście już, że powstała specjalna zakładka na ten cel. Tylko tam bedę umueszczać kolejne zdjęcia.
To samo tyczy się wyzwania, które już znalazło swój finisz. 7 dni dziecka.

3 komentarze:

  1. Wspinaczkę uprawia zdolniaszek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbia schody i gdy tylko ma sposobnosc to stara sie na nie wejsc

      Usuń
  2. Nasz Filip też zaczyna już uprawiać wspinaczkę;)

    OdpowiedzUsuń