A raczej duży jej początek. Gardziołko zawalone, katarek, kaszel jak u gruźlika a mimo to dzielnie się spisuje. Bawi się z uśmiechem, apetyt nawet dopisuje, ćwiczenia w chodzeniu trwają.
A Matka? Przysnęła dziś przytulona do wielkiego misia pluszowego :) Bez strachu o dziecko.
Miś był pod bacznym okiem niani Ali. Ala spała więc niani się trochę nudziło i całą swoją uwagę przelała na Misia.
Wizyta u lekarza niestety dała nam złe wiadomości.
Na oskrzelkach słychać szmery, choć za małe jak na zapalenie. Gardło z zasiekami i tendencjami do anginy. Zapadł wyrok - antybiotyk. Nie żaden Augumentin ale coś innego (nie pamiętam teraz nazwy a do kuchni nie chce mi się iść by przeczytać. Coś na "Z"?
I znów się leczymy. W planach mamy powrót do naszego domku, ale dopiero przy sobocie się okaże co z tego wyjdzie.
Obiecałam Gabrsiowej mamie, że poinformuję ją co postanowiłam w sprawie girland. Widziałam jeden materiał, który by się na to nadał, lecz by w dwóch wybranych kolorach, szerokość prążków była różna. Gdybym wybrała te materiały to efekt końcowy wyglądałby co najmniej żałośnie. Szukam zatem dalej. Trochę mam utrudnione w tym zakresie zadanie ze względu na Misia. Ale Gabrysiowa - nie zapomniałam o Tobie!
Dziękuję za uwagę i polecam się na przyszłość!
Jeśli podoba Ci się mój blog, nawet w stopniu przeciętnym, proszę poobserwuj go trochę, poczytaj starsze posty i czekaj na nowe. Polub nas na facebook'u, poleć znajomym :)
Ale mi reklamówka wyszła, hihihi
Kolejny okaz z anginą. Coś za dużo tego dookoła. Zdrówka!
OdpowiedzUsuńTyyy! a nam girlandkę strzelisz? :D
OdpowiedzUsuńZdrowka dla Misia :* :* Czekamy na Was, bo się stęskniliśmy już !
Mogę strzelić ale nie wiem czy się wyrobię. Byś musiała pomyśleć jaką byś chciała
UsuńMój Julek ostatnio dwa tygodnie był na antybiotykach bo miał zapalenie oskrzeli, a teraz znów chory... kaszle, ma niesamowicie lejący się katar, gorączkę. Taka pogoda zdradliwa :(
OdpowiedzUsuńZdrówka!
Dziękuję, kurujemy się.
Usuń