A co się tyczy Sylwestrowej nocy. Spędzona w gronie najbliższej mi osoby. Ze Ślubnym na kanapie.
Do 21 staraliśmy się uśpić Misia. W końcu skapitulował :) Następnie towarzyszyli nam "Przyjaciele". Jakiś maraton puścili w TV, więc postanowiliśmy skorzystać. W przerwie na reklamy skakaliśmy na Polsat by popatrzeć jakie to tłumy nadciągnęły nad nasze piękne morze ;) Bo jak powszechnie wiadomo, Noc Przebojów odbyła się w Gdyni. Żałowałam trochę, że nie poszliśmy na żywo pogapić się na artystów.
O północy fajerwerki za oknem i szampan, buzi-buzi i dalej na kanapę. Koło 2 poszliśmy spać.
A Miś? Miś zdecydowanie nie lubi fajerwerków. Przeszkadzają mu w spaniu. Dzięki Bogu za owieczkę szumiącą morzem. Tylko czemu tak krótko? Ktoś mógłby powiedzieć, że 45 min. to nie krótko, ale przy Sylwestrze to zdecydowanie za krótko. Kiedy się zapomnieliśmy i w porę nie włączyliśmy na nowo owieczki, Miś bardzo głośno nas upominał.
Dobrze byłoby podsumować jakoś miniony rok.
2013 zastał nas w 6 miesiącu ciąży. Przywitaliśmy go w gronie przyjaciół. Rozpoczął się dobrze i trwał tak do 13 marca, kiedy to trafiłam na Patologię Ciąży. Lekarz zapewniał mnie, że tylko na obserwację na 2 doby
-Pani rozumie, na 2 doby. Czyli dzisiaj się już nie liczy. Wyjdzie Pani najwcześniej w piątek.
-Znam definicję doby. To 24 godziny.
Bardzo miły lekarz.
28 marca wyjęto ze mnie Misia. Taki psikus - poród przebiegał super tylko dzieciątko nie chciało wyjść. Że też w szpitalu nie ma takiego sprzętu by od razu było wiadomo, że się pępowiną dziecko owinęło. Ehh.
Potem to już z górki.
Wspólne wakacje. Ślubny na wyjeździe. Najpierw w maju 2 tygodnie, później od czerwca 2 miesiące. I kolejne 2 miesiące od października.
W międzyczasie chrzciny Alusi i Misia. I pogrzeb Mamy. Najsmutniejszy punkt programu...
![]() | |
1 Marca 2013 |
![]() |
29 Marca 2013 |
21 Kwiecień 2013 |
![]() |
17 Maj 2013 |
29 Czerwiec 2013 |
4 Lipiec 2013 |
26 Listopad 2013 |
30 Październik 2013 |
23 Grudzień 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz